|
Zespół WANG
Zespół zakończył 25-letnia działalność w roku 2011.
Program koncertów w roku 2011 r.
05.02.2011 r. (sobota) godz. 17.00 krótki koncert na benefisie w BWA w Jeleniej Górze, ul. Długa
/files/zblizcie_sie_anioly.mp3

W
lipcu, roku 1984, grupa młodych ludzi z Parafii Ewangelicko –
Augsburskiej Wang w Karpaczu wybrała się na Tydzień Ewangelizacyjny do
Dzięgielowa. Duchowe przeżycia tych osób, zaowocowały powstaniem
„Zespołu Wang”, zwanym „Śpiewającą Biblią”.
„Nowe życie, Panie dałeś mi.
Wielką radość noszę w sercu swym.”
W pierwszym okresie działalności grupa śpiewała pieśni przywiezione z
„pod namiotu”. Ryszard Zając, znakomity rzeźbiarz, opowiadający swoimi
pracami historie biblijne, obdarzony niezwykłym darem od Boga, chwyta
za gitarę i komponuje pierwsze utwory uwielbiające Boga.
„Będę rozpowiadał wszędzie,
Będę tam gdzie was nie będzie,
Będę służył Panu ze wszystkich sił.”
To, że zespół Wang, mógł w roku 2009 obchodzić jubileusz 25 –lecia działalności
jest dowodem Bożej łaski. Jego członkowie za cel swej działalności
obrali służenie Bogu i ludziom tam, gdzie będą mogli to czynić. Zespół
przechodził wzniosłe chwile, ale nie brakowało także upadków. Jesteśmy
świadomi swojej ograniczoności i grzeszności, dlatego na zakończenie
koncertów śpiewaliśmy bardzo często „ Nie nam, Panie, nie nam, Ale imieniu swemu daj chwałę!”
Bogu dziękujemy za tak długie prowadzenie.
„Wielką radość, światły rozum, czułe serce Stwarzasz Boże.”
ks. Edwin Pech
Hymny i Psalmy były inspirowane tekstami z Biblii. Sama zaś Biblia
zawiera w sobie perełki poezji najwyższego lotu i olśniewa duchowo.
Czyż nie jest to wzruszające, że możemy dziś śpiewać Psalmy, które
tysiące lat temu komponował i śpiewał sam wielki król Dawid? I choć
zapewne cała melodyka w sercu Dawida brzmiała inaczej, to duchowy
wymiar tekstu jest wciąż ten sam. Chodziło o to, by śpiewając autorski
tekst Mojżesza, czy innych wielkich proroków, identyfikować się z
Ojcami wiary... a cały blok muzyczny miał stwarzać misterium, że oto
wielcy prorocy przemawiają – śpiewają sercem i duszom naszej całej
grupy „Wang”.
Powstawał rodzaj krótkiego nabożeństwa z podziałem na chór i solistów.
Starotestamentowe teksty splatały się ze słowami Jezusa w jeden
natchniony duchowo warkocz. A sam fakt, że to, co śpiewamy, pochodzi od
Jezusa, dodawał nam odwagi, bo sam Jezus wypowiadał te słowa, nie tylko
do zebranych sprzed dwóch tysięcy lat, ale do nas tu i teraz, a poprzez
nasze ewangelizujące koncerty do słuchających.
Zdumiewająca jest muzyka Kościołów i jej różnorodność. Uczestnicząc w
jej tworzeniu chciałem wyrazić swój podziw i wdzięczność Bogu, który
stwarzając człowieka rozpalił w nim pragnienie śpiewania i komponowania.
Kilka tekstów, które ośmieliłem się napisać i umieścić pomiędzy listami
apostołów i proroków, stały się osobistym, współczesnym komentarzem
wiary kompozytora. Próbą kontaktów intelektualnych z filozofią Pascala,
dialogiem poetyckim z Reinerem Rilke.
Wszystko to zawarte w niniejszych tekstach, próbowaliśmy z pomocą Bożą
wyśpiewać, za co serdecznie dziękuję przyjaciołom i wszystkim członkom
Grupy „Wang”.
Szczególne podziękowania składam ks. prob. Edwinowi Pech za duchowe wsparcie.
Rzeźba sakralna w drewnie i ogrodowe formy w kamieniu to zupełnie inna strefa poszukiwań i wzruszeń duchowych.
Z dala od poezji i muzyki, w zaciszu domowej pracowni, powstają
monumentalne reliefy inspirowane scenami z Biblii, zwane przeze mnie
„oknami wiary”.
Spotkanie z ks. Janem Koziełem było zachętą do zmierzenia się z
symbolami, które historia sztuki i religia wynosi na najwyższe ołtarze.
Geniusz autorów, których prace można podziwiać w katedrach i kościołach
Europy, prowokuje do jeszcze jednej nowej interpretacji krzyża.
Henry Moore, którego prace dodają odwagi, by poszukiwać własnych form w
kamieniu i geniusz Leonarda da Vinci porywa wyobraźnię, bo dotyka
nieba. Usuwa śmierć!
Niech, więc śmierć sama siebie uśmierca...
My wierzący będziemy głosić triumf Boga aż do pełnego Boga zachwytu.
Ryszard Zając
Jelenia Góra 21.06.2004 r.
|
|
|
|
|
|
|
|

|
|
 zł |
|
|
|