Nabożeństwo z okazji poświęcenia budynku Diakonijnej Stacji Ratunkowo – Socjalnej „Miłosierny Samarytanin”
Karpacz, kościół Wang 12.04.2003 r.
Powitanie – (ks. prob. Edwin Pech)
„Nie zapominajcie dobroczynności i pomocy wzajemnej; takie bowiem ofiary podobają się Bogu.” Hbr 13,16
Drogie Siostry i Bracia w Jezusie Chrystusie!
W broszurze Ks. Ericha Gebhardta „Kościół Wang w Karkonoszach i jego historia” czytamy:
„Rok 1923 przyniósł parafii spełnienie życzenia, które już dawno żywili parafianie: stacja dla siostry – pielęgniarki, potrzebnej również odwiedzającym i gościom. Prace wstępne prowadzono w tym celu od szeregu lat. Pastor Gebhardt zabezpieczył już w roku 1911 mieszkanie w „mlecznym zameczku” (Milchschlösschen) (dawna „Góralka” w Karpaczu Górnym) dla siostry, której zatrudnienie planowano. Zorganizował zbiórki, kontynuowane po jego śmierci, nawet przeznaczył część zysku ze sprzedaży tej książeczki na fundusz dla diakonis. W dniu 1 czerwca 1923 zatrudniono siostrę Else Stampe z macierzystego domu diakonis „Bethanien” we Wrocławiu jako siostrę parafialną. Wprowadziła się do mieszkania w “mlecznym zameczku”.
Przed 80. laty Parafia Ewangelicka Wang rozpoczęła oficjalnie swoją działalność diakonijną. Była ona kontynuowana w różnej formie także po roku 1945. W czasie kryzysu gospodarczego w Polsce w latach 80-tych, dzięki wielu darowiznom i ofiarności, przede wszystkim wiernych Kościoła Ewangelickiego z Niemiec, Danii, Holandii, parafia stała się miejscem udzielania pomocy rzeczowej, zaopatrując wszystkich potrzebujących, bez względu na wyznanie i światopogląd, w żywność, środki czystości i ubrania.
W latach 90-tych pomoc humanitarna z zagranicy osłabła. Parafia zaczęła poszukiwać innych możliwości wsparcia potrzebujących. Dofinansowywaliśmy żywienie dzieci wstołówce szkolnej. Chór Ekumeniczny i zespół „Wang” organizował koncerty charytatywne, aby zebrać środki finansowe na wakacyjny wyjazd dzieci.
Parafialna Komisja Diakonijna, zajmująca się między innymi odwiedzinami starszych parafian w domach i szpitalach oraz rozdziałem darów i organizowaniem dojazdów nanabożeństwa oraz wycieczkami, nadal pełni swoje funkcje. Przewodniczącą Komisji jest Pani Anna Futerhendler.
Naszą działalność charytatywną pragnęliśmy rozwinąć i pełnić ją profesjonalnie. Wiedzieliśmy, że na terenie Dolnego Śląska we Wrocławiu, Sycowie i Wałbrzychu powstawały Stacje Socjalne Zakonu Joannitów przy Parafiach Ewangelicko-Augsburskich. Również i my o takiej marzyliśmy. Szukaliśmy kontaktu.
W sierpniu 1999 r. zadzwonił do mnie Pan Knut Randau ze Stowarzyszenia Joannici- Wypadek-Pomoc z Drezna. Zaproponował współpracę w utworzeniu przy kościele Wang stacji ratunkowo – socjalnej. W wyniku tych rozmów i spotkań, 04.10.1999 r. otrzymałem zarys projektu budowy. Nasz pomysł od początku powierzaliśmy Panu Bogu, mając nadzieję, że będzie nam błogosławił.
Rada Parafialna Parafii Wang zaakceptowała tą propozycję. Przystąpiliśmy z radością do realizacji, mając aprobatę ze strony społeczeństwa naszego miasta, Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, Karkonoskiego Parku Narodowego i Burmistrza Karpacza.
Później pojawiły się pierwsze przeszkody. Najpierw ówczesny Zarząd Miasta nie zdecydował się na nieodpłatne przekazanie części nieruchomości poniżej kościoła Wang narealizację inwestycji. Jedynym rozwiązaniem znalezienia takiego miejsca było zlecenie Miastu przekształcenia działki leśnej, znajdującej się obok kościoła, pod budowę i pokrycie wysokich kosztów z tym związanych. Zależało nam na czasie tym bardziej, że środki masowego przekazu, posiadając informacje ze źródeł pozaparafialnych, informowały, że przy kościele Wang już wkrótce powstanie pogotowie ratunkowe. My natomiast informowaliśmy, iż nasza działalność charytatywna rozłożona jest na etapy. Pomyślnie, chociaż po wielu miesiącach uzgodnień, zakończyły się rozmowy z Karkonoskim Parkiem Narodowym wsprawie lokalizacji budynku.
W międzyczasie czyniliśmy starania, aby uzyskać przychylność Zakonu Joannitów doutworzenia stacji socjalnej. Przygotowany został także wstępny projekt architektoniczy budynku stacji.
Pewnego dnia, wiosną roku 2000, odwiedził mnie Pan Helmuth Spieler z Emmerthal, urodzony pod Wrocławiem, obywatel Niemiec. Przywiózł wózek inwalidzki. Wróciliśmy wrozmowie do pierwszego spotkania przed laty, kiedy Pan Spieler odwiedził w Karpaczu pastora Weltza, prowadzącego w kościele Wang pracę duszpasterską dla niemieckojęzycznych turystów. Pokazałem projekt stacji ratunkowo-socjalnej, opowiedziałem o naszych planach i trudnej sytuacji w zaopatrzeniu w sprzęt rehabilitacyjny.
Pan Helmuth Spieler z własnej inicjatywy, mając wsparcie ze strony organizacji charytatywnej „Paritätischer Hameln”, zaczął przygotowywać dla nas niezbędny sprzęt. Organizacją transportu ze strony Parafii zajął się Pan Harry Gerstenstein. Nasze garaże stały się za małe na magazyny. Doświadczyliśmy jednak kolejnej pomocy ze strony Państwa Joanny i Zbigniewa Solatyckich, właścicieli pensjonatu „Paradise” w Karpaczu, którzy użyczyli nieodpłatnie całą powierzchnię hotelu, znajdującego się w stanie surowym. Mogliśmy z niego korzystać do czasu, kiedy otworzyliśmy magazyny w odzyskanym wwyniku rewindykacji Ośrodku Wczasowo-Szkoleniowym „Legniczanka”.
Dnia 10.09.2000 r. rozpoczęliśmy w naszej Parafii oficjalną działalność Diakonijnej Wypożyczalni Sprzętu Rehabilitacyjnego. Zatrudniliśmy na pełny etat ratownika medycznego Pana Rafała Adamczewskiego, dając mu do dyspozycji mikrobus i telefon. Pan Adamczewski przeszedł przeszkolenie w Stacji Socjalnej Johaniter-Unfal-Hilfe w Niemczech, które zorganizował pan Knut Randau.
Zainteresowanie sprzętem przekroczyło nasze wyobrażenia o potrzebach w tym zakresie. Początkowo był on wypożyczany nieodpłatnie i na czas nieograniczony. Jednak po blisko dwuletniej działalności stwierdziliśmy, że zainteresowanie sprzętem nie słabnie. Niewiele osób oddawało wykorzystany sprzęt, a koszty funkcjonowania wypożyczalni, płace, koszt lokalu, telefonu i przede wszystkim transportu z Niemiec i opłat granicznych zaczynały przewyższać nasze możliwości finansowe. Prowadzimy przecież naszą działalność tylko zofiar od Parafian, turystów odwiedzających kościół Wang i sponsorów.
Zdecydowaliśmy więc, z wielkim trudem, że od kwietnia 2003 r. będziemy prosili za wypożyczony sprzęt osymboliczne opłaty i kaucję zwrotną. Osoby, które nie stać nazapłacenie kosztów wypożyczenia mogą się ubiegać o ich obniżenie lub zwolnienie. W tym celu powinny wystosować do Parafialnej Komisji Diakonijnej pisemną prośbę.
Z naszej pomocy skorzystało już ok. 700 osób. Każda z nich wypożyczyła przynajmniej jeden kilka lub rodzajów proponowanego przez nas sprzętu: wózki inwalidzkie – 210 sztuk, wózki toaletowe – 46 sztuk, krzesła toaletowe – 20 sztuk, balkoniki jeżdżące – 102 sztuki, balkoniki stojące – 14 sztuk, łóżka szpitalne elektryczne – 90 sztuk, łóżka szpitalne zwykłe – 21 sztuk, kule – 79 par, materace p/odleżynowe – 33 sztuki oraz inny drobny sprzęt.
W naszej działalności nie liczby są najważniejsze. Przedstawienie ich pozwoli jednak Państwu zdać sobie sprawę z dużej potrzeby prowadzenia wypożyczalni. Najistotniejszy dla nas w tej formie pomocy drugiemu człowiekowi jest bezpośredni kontakt z nim. Zarówno telefonicznie, listownie, a także osobiście przy odbiorze sprzętu, korzystający z niego dziękują nam i zapewniają nas o potrzebie i konieczności istnienia wypożyczalni. W jednym zlistów od naszego pacjenta czytamy: „Proszę o przyjęcie serdecznego Bóg Zapłać za dobroć, jaką czynicie potrzebującym”. Te i inne wyrazy szacunku i uznania dla naszej pracy są najlepszym podziękowaniem i satysfakcją.
Wypożyczalnia Sprzętu Rehabilitacyjnego działa dzięki Panu Helmutowi Spielerowi. To był pierwszy etap naszej działalności diakonijnej.
Drugi etap, to powstanie Stacji Socjalnej. Od 1 sierpnia 2001 r. w naszej Parafii rozpoczęła swoją działalność Stacja Socjalna Diakonii Parafii Ewangelicko-Augsburskiej Wang i Śląskiego Stowarzyszenia Zakonu Joannitów. Zanim do tego doszło, w roku 2000, w Parafii Ewangelickiej we Wrocławiu, odbyło się spotkanie, w którym wziął udział między innymi Pan Hans Niklas von Selchow – przedstawiciel zakonu Joannitów i pan Georg Schoeller z krajowego zarządu Joannici-Wypadek-Pomoc. Przedstawiłem wtedy propozycję utworzenia Stacji Socjalnej przy kościele Wang w Karpaczu oraz docelowo stacji ratunkowej, czyli podstacji pogotowia ratunkowego. Nie złożono mi wtedy żadnej obietnicy, ale zapewniono, że nasza prośba zostanie rozpatrzona.
Nazwisko przedstawiciela Stowarzyszenia Śląskiego Oddziału Zakonu Joannitów, odpowiedzialnego za stacje socjalne na Śląsku, Pana von Thadden, było mi znane. Kiedy usłyszałem je w słuchawce, pod koniec roku 2000, byłem prawie pewien, że moje dobre skojarzenia z nim potwierdzą się. Nie myliłem się. Pan Tilo von Thadden zajął się zorganizowaniem środków finansowych na zakup samochodu i sprzęt medyczny.
„…Niechaj świeci wasza światłość przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie…”
Słowa Ewangelii Św. Mateusza już ponad rok przyświecają działalności Stacji Socjalnej „Miłosierny Samarytanin”. Placówka ta została powołana do świadczenia usług opiekuńczo-pielęgniarskich wszystkim mieszkańcom Karpacza. Sprawujemy pieczę m. in. nad dziećmi z dziecięcym porażeniem mózgowym, chorymi po udarach mózgu, z chorobami serca, cukrzycą i stwardnieniem rozsianym. Pewna część naszych pacjentów nie wymaga skomplikowanych zabiegów pielęgniarskich. Potrzebują oni, aby ktoś zrobił im zakupy, może niekiedy posprzątał w domu i zwyczajnie zechciał z nimi pobyć. Nasza podstawowa praca to pomoc w rehabilitacji, transport do lekarza lub szpitala, toaleta poranna, pomiary poziomu cukru we krwi oraz ciśnienia tętniczego, badania EKG, iniekcje na zlecenie lekarza oraz inne zajęcia w zależności od zleceń lub potrzeb naszych podopiecznych. Pacjenci otrzymują pampersy podarowane przez pana Spielera. Stacja Socjalna wykonuje zwoje zadania nieodpłatnie.
Parafia zatrudniła pielęgniarkę Panią Martę Modlińską -Adamczewską i pokrywa z własnych środków wszelkie koszty bieżące. Natomiast Zakon Joannitów przekazuje nam środki opatrunkowe, strzykawki itp. Pani Barbara Wierzbicka i Pan Tomasz Budzyński zastępują naszych pracowników podczas urlopu.
Powyższa działalność wymaga dofinansowania ze źródeł pozaparafialnych. Pełniąc nasza służbę opieramy się na biblijnej zasadzie „Nie wzbraniaj się czynić dobrze potrzebującemu, jeżeli to leży w twojej mocy. Nie mów do swego bliźniego: Idź i przyjdź znowu, dam ci to jutro – jeżeli możesz to teraz uczynić.” Przypowieści Salomona 3,27.
Jednak nasza praca, służąca społeczeństwu nie tylko miasta Karpacza, ale także Starostwa Jeleniogórskiego i Dolnego Śląska, wymaga wsparcia instytucji powołanych do tego, a więc: Urzędu Miasta, Starostwa, Urzędu Wojewódzkiego czy wreszcie Funduszu Zdrowia.
Aby uzyskać formalnie pomoc i dzięki temu „ czynić dobrze potrzebującemu” utworzyliśmy Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej Diakonia Wang. Przejmie on część dotychczasowej działalności, prowadząc ją pod opieką kierownika Pana Dra Tomasza Michalskiego, który od wielu lat współpracuje z Parafią i udziela jej swojego fachowego wsparcia.
W dniu 10.06.2002 r. rozpoczęliśmy budowę Diakonijnej Stacji Ratunkowo-Socjalnej, czyli realizację trzeciego etapu naszych planów diakonijnych. Ten dzień był bardzo pamiętny i ważny dla naszej Parafii. Projekt budowy przygotował architekt – Pan Robert Futerhendler. Aranżacją wnętrz zajęła się Pani arch. Grażyna Futerhendler. Wykonawcą prac zostało, w wyniku przetargu, przedsiębiorstwo „DAFT” zMiłkowa, którego prezesem jest Pan Stanisław Tomkiewicz. Inspektorami nadzoru zostali pan Marek Sochacki w zakresie prac budowlanych, inż . Jan Stenzel – w zakresie prac elektrycznych, inż. Maria Patejuk-Stenzel – w zakresie prac wodno – kanalizacyjnych.
Rozpoczęliśmy inwestycję budowlaną, której koszt wzrósł w związku z różnicą pomiędzy niższym cenowo projektem a realizacją. W zawiązku ze szkodami, jakie wystąpiły po zimie, Parafia stanęła wobec konieczności wymiany dachu na starej plebanii. To wszystko sprawiło, że zostaliśmy zmuszeni do ubiegania się o pożyczkę. Udzieliła jej nam Parafia Ewangelicko-Augsburska w Poznaniu, której proboszczem jest ks. Tadeusz Raszyk. Kredyt na korzystnych warunkach został nam przyznany przez Bank Zachodni WBK w Karpaczu, którego dyrektorem jest Pani Halina Knapik.
Budowa dobiegła końca. Dziękujemy projektantowi, wykonawcom i inspektorom nadzoru oraz wszystkim osobom, które przyczyniły się do realizacji inwestycji. Przed nami jeszcze starania o oddanie budynku do użytku oraz prace związane z zagospodarowaniem terenu.
Cieszę się bardzo, że Rada Parafialna mogła zaprosić na dzisiejszą Uroczystość tak wiele osób, które wspierały nasze działania. Dziękuję także za przybycie i uświetnienie swoją obecnością naszego święta tak szacownym Osobom, jak: Zwierzchnik Diecezji Wrocławskiej Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego Najprzewielebniejszy ks. bp Ryszard Bogusz, Kurator Diecezji Wrocławskiej Pan dr Maciej Lis, Duchowni naszej Diecezji, proboszcz Parafii Rzymskokatolickiej w Karpaczu ks. Zenon Stoń, Dyrektor Diakonii Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w RP Pani Wanda Falk, Starosta Powiatu Jeleniogórskiego Pan Jacek Włodyga, Burmistrz Karpacza Pan Bogdan Malinowski, Przewodnicząca Rady Miejskiej Pani Violeta Dereczenik, Radny Sejmiku Województwa Dolnośląskiego Pan Andrzej Pawluszek i arch. Jolanta Mostowska-Dryk, Dyrektor Karkonoskiego Parku Narodowego Pan Ryszard Mochola, Radny Rady Miasta Pan Ryszard Krupa, Pan Maciej Abramowicz – Naczelnik Grupy Karkonoskiej GOPR, Pani Elżbieta Piotrowska – kierownik Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej
Wśród gości zagranicznych pragnę wymienić ks. Christopha Wiesenera i Pana Matthiasa Kinne z Diakonii Ewangelickiego Kościoła Śląskich Górnych Łużyc, która ufundowała toaletę dla niepełnosprawnych.
Cieszę się, że tak wiele osób włączyło się we wsparcie naszej działalności. Nie dotyczy to tylko naszych pracowników, z których jestem bardzo dumny i Rady Parafialnej z jej kuratorem, Panem Zbigniewem Kulikiem, która wzorowo wypełnia swoje obowiązki. Dziękuję tym osobom, które włączyły się w powstanie NZOZU, czyli realizacji czwartego etapu naszej działalności: pani Danucie Triska z Urzędu Wojewódzkiego we Wrocławiu, Pani dyrektor Beacie Bokiej z Centrum Pulmonologii i Alergologii Dziecięcej w Karpaczu, Dyrektorowi Diakonii Diecezji Wrocławskiej ks. Robertowi Sitarkowi i Panu Dyrektorowi Witoldowi Grzesiakowi, przewodniczącemu rady Diakonii ks. bp. Ryszardowi Boguszowi. Dochód z balu charytatywnego, urządzonego w lutym, przeznaczono na zakup sprzętu medycznego. Dziękuję wszystkim, którzy pomogli w jego zorganizowaniu, a więc, m.in. Państwu: Moniatowicz, Danek, Stanek, Kilian, Segiet, Popławskim, Ejsymont, Gerstenstein, Futerhendler, Fryc, Piotrowskim, Lis z Wrocławia, Pękała ze Złotoryi, Pani Urszuli Jonkisz, Pani Elżbiecie Krzystoszek, Panu Arturowi Domańskiemu. Dziękuję tym, którzy złożyli ofiary na zakup mebli, wykonanych przez Przedsiębiorstwo „AMPER”, przeznaczonych naużytek stacji. Dziękuję tłumaczce języka niemieckiego pani Renacie Malejewskiej, która służy nam pomocą od samego początku naszego projektu.
W budynku Diakonijnej Stacji Ratunkowo-Socjalnej „Miłosierny Samarytanin” będzie działał Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej Diakonia Wang, w którym czynna będzie: praktyka lekarska, pielęgniarstwo środowiskowe, pomoc przedmedyczna, wypożyczalnia sprzętu rehabilitacyjnego, transport chorych oraz Stacja Socjalna Śląskiego Stowarzyszenia Zakonu Joannitów: opieka pielęgniarska i socjalna, prowadzenie świetlicy środowiskowej, zajęcia profilaktyczno-wychowawcze w szkołach.
Dzięki inicjatywie naszych pracowników, Państwa Adamczewskich, powstała wKarpaczu Górnym świetlica środowiskowa, prowadzona przez Stację Socjalną „Miłosierny Samarytanin”. Jej działalność została dofinansowana przez Urząd Miasta w Karpaczu. Bardzo cieszymy się z tego pierwszego wymiernego sygnału życzliwości ze strony władz naszego Miasta. Mamy nadzieję, że prognozuje on dalsze kroki, wspierające naszą działalność.
Piąty i ostatni etap naszej działalności charytatywnej będziemy w stanie rozpocząć, jeżeli Narodowy Fundusz Zdrowia, władze Starostwa Powiatowego, Karpacza i mieszkańcy naszego miasta oraz okolicznych miejscowości będą zainteresowani, abyśmy w tym budynku prowadzili podstację pogotowia ratunkowego i wesprą nasz projekt nie tylko duchowo, ale przede wszystkim finansowo.
Drogie Siostry i Bracia w Jezusie Chrystusie! Słowa podziękowania kieruję pod adresem tych, którzy wspierają nasze działania modlitwami, a także tych, którzy nie szczędzili krytyki iwyrażali swoje wątpliwości, co do możliwości finansowych przedsięwzięcia.
Tuż przed śmiercią śp. Paula Rotha, przedstawiciela Zakonu Joannitów, który ma ogromne zasługi dla pomocy charytatywnej w naszym kraju, a mógłby jeszcze wiele uczynić, rozmawiałem z jego żoną Helgą Roth. Powiedziała ze spokojem: „ Trzeba czynić jak najwięcej dobra, póki jest jeszcze czas, póki możemy”.
ks. prob. Edwin Pech
Kazanie
Ks. Bp Ryszard Bogusz
Tekst: Łuk. 10:25-37
25. A oto pewien uczony w zakonie wystąpił i wystawiając go na próbę, rzekł: Nauczycielu, co mam czynić, aby dostąpić żywota wiecznego?
26. On zaś rzekł do niego: Co napisano w zakonie? Jak czytasz?
27. A ten, odpowiadając, rzekł: Będziesz miłował Pana, Boga swego, z całego serca swego i z całej duszy swojej, i z całej myśli swojej, i z całej siły swojej, a bliźniego swego, jak siebie samego.
28. Rzekł mu więc: Dobrze odpowiedziałeś, czyń to, a będziesz żył.
29. On zaś, chcąc się usprawiedliwić, rzekł do Jezusa: A kto jest bliźnim moim?
30. A Jezus, nawiązując do tego, rzekł: Pewien człowiek szedł z Jerozolimy do Jerycha i wpadł w ręce zbójców, którzy go obrabowali, poranili i odeszli, zostawiając go na pół umarłego.
31. Przypadkiem szedł tą drogą jakiś kapłan i zobaczywszy go, przeszedł mimo.
32. Podobnie i Lewita, gdy przyszedł na to miejsce i zobaczył go, przeszedł mimo.
33. Pewien Samarytanin zaś, podróżując tędy, podjechał do niego i ujrzawszy, ulitował się nad nim.
34. I podszedłszy opatrzył rany jego, zalewając je oliwą i winem, po czym wsadził go na swoje bydlę, zawiózł do gospody i opiekował się nim.
35. A nazajutrz dobył dwa denary, dał je gospodarzowi i rzekł: Opiekuj się nim, a co wydasz ponad to, ja w drodze powrotnej oddam ci.
36. Który z tych trzech, zdaniem twoim, był bliźnim temu, który wpadł w ręce zbójców?
37. A on rzekł: Ten, który się ulitował nad nim. Rzekł mu Jezus: Idź, i ty czyń podobnie.
Bracia i Siostry, Rycerze Joannici, Szanowni Goście.
Dzisiejsze nabożeństwo jest szczególnym wydarzeniem w życiu parafii ewangelickiej Wang w Karpaczu.
Oto dzisiaj pragniemy otworzyć i poświęcić Diakonijną Stację Ratunkowo-Socjalną, której zadaniem będzie świadczenie pomocy wszystkim, którzy jej potrzebują, przede wszystkim zaś turystom przemierzającym piękne szlaki Karkonoszy.
Bracia i siostry.
Chrześcijanin bez wiary nie jest chrześcijaninem. Nie jest nim także bez miłości bliźniego.
Wiara bez miłosierdzia nie jest prawdziwą wiarą, a Kościół bez służby miłosierdzia nie jest prawdziwym Kościołem.
Te centralne prawdy biblijne zostały na nowo odczytane przez Kościół w pierwszej połowie XIX w, a jego działalność diakonijna stanowi do dzisiejszego dnia, najchlubniejszą kartę jego historii.
Jest to dzieło z gruntu religijne, zakorzenione głęboko w pismach Starego i Nowego Testamentu.
Zaraz na początku Pisma Świętego dochodzi nas pytanie: „gdzie jest brat twój Abel?”. To głos Boga, ale słyszymy też odpowiedź człowieka, która świadczy o zupełnej obojętności wobec bliźniego: „czyż jestem stróżem brata mego?”
To Boże pytanie o los bliźniego, to Boże pukanie do sumień, aby je uczulić na niedolę bliźnich, powtarza się odtąd w różnych formach aż do naszych dni.
Nie tylko my mamy prawo do godnego życia, prawo to posiada każdy, kto żyje obok nas.
Ewangelia Jezusa Chrystusa reprezentuje jednakową postawę wobec wszystkich ludzi – postawę miłości i miłosierdzia.
To miłość jest probierzem wartości naszej wiary i jej jakości. To miłość jest nowym przykazaniem Chrystusowym: „Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli miłość wzajemną mieć będziecie”.
Miłość jednak musi być urzeczywistniona. Samo słowo jest wprawdzie ważne, ale jeszcze nie wystarczające.
Wyobraźmy sobie najwspanialsze dzieło muzyczne zapisane na nutowym papierze. Jest ono bez wartości, jeśli nie przeniesiemy każdą z jego nut na odpowiednie instrumenty. Potrzebni są też artyści i dobry dyrygent. Wtedy dopiero zabrzmi wspaniale wielka symfonia.
I to jest chyba najważniejsze. I każdy musi zdać sobie sprawę, że właśnie pod tym względem niedomaga nasze życie duchowe.
Zrozumiał to także ów zakonoznawca z naszego dzisiejszego tekstu, który jest niejako, przedstawicielem współczesnych, wobec Jezusa.
Ważność pierwszej części przykazania o miłości nie ulega wątpliwości. Miłość do Boga nie mogła być kwestionowana.
Zakonoznawca jednak pragnął osłabić powagę Bożego nakazu w części, dotyczącej miłości bliźniego. Chciał zagmatwać prawdę w dyskusji, przemienić ją w problem, obronić się wykrętnymi myślami, że to nie jest jednoznaczne i proste, że to zależy od tego, co pod słowem „bliźni” należy rozumieć. „On zaś chcąc się usprawiedliwić, rzekł do Jezusa: A kto jest moim bliźnim?”
Jezus cierpliwie znosi małoduszne wykręty uczonego w Piśmie i dopomaga mu do ich przezwyciężenia. Czyni to po mistrzowsku, w sposób zrozumiały dla każdego, opowiadając znane nam podobieństwo o miłosiernym Samarytaninie.
W tej prostej historii Jezus stawia uczonego w zakonie w położeniu człowieka, zranionego przez zbójców.
Od tego czy mu ktoś udzieli natychmiastowej pomocy, zależy jego życie.
Przechodzą koło niego najpierw ziomkowie, tej samej co on religii, ale nie zatrzymują się, nie udzielają mu pomocy.
Pojawia się Samarytanin, – nie- on nie pomoże. Nie ma co się łudzić. Żydzi żyli z Samarytanami w nieprzyjaźni, gardzili nimi.
Ale nie…, on się zatrzymuje, opatruje jego rany, odwozi do najbliższej gospody, finansuje opiekę.
„Który z tych trzech twoim zdaniem był bliźnim temu, który wpadł w ręce zbójców?”. Łatwa odpowiedź: „Ten, który się ulitował nad nim”.
„Idź więc, i ty czyń podobnie”.
Jezus każe udzielić pomocy każdemu, kto jej potrzebuje, bez względu na to, kim jest ten człowiek, ziomek czy obcy, mówiący innym językiem, przyjaciel czy wróg, wszystkim w potrzebie winniśmy nieść pomoc. To nakaz Jezusa: Idź i ty czyń podobnie.
Jeśliby kto nie udzielił pomocy, popełniłby przestępstwo wobec największego przykazania.
W takich wypadkach należy się wznieść ponad wszystkie różnice dzielące ludzi. Nie wolno wyzbywać się poczucia człowieczeństwa.
Patrzmy na Jezusa!! W Swoim miłosierdziu oddał życie swoje za nas grzesznych ludzi.
Podobieństwo o miłosiernym Samarytaninie, mówi o wyjątkowym wydarzeniu, rzadko spotykanym w codziennym życiu.
Nie czekajmy na takie rzadkie wydarzenia, wymagające bohaterstwa i wielkiego poświęcenia, lecz codziennie w tych drobnych a nawet prozaicznych sprawach pomagajmy sobie wzajemnie, aby rozjaśniać i załagodzić niedolę. Wykorzystujmy każdą sposobność dla okazania dobroci.
Odnosimy się dziś z wielkim szacunkiem do Księdza Radcy Pecha oraz Rady Parafialnej, że wyszła naprzeciw potrzebom chwili i własne środki przeznaczyła na tą nie komercyjną, socjalną działalność.
Wsparcia udzielili im: Zakon Johannitów, Johannici – Pomoc wypadkowa, Diakonia Ewangelickiego Kościoła Śląskich Górnych Łużyc, Pan Helmuth Spieler oraz nasza Diakonia diecezjalna.
Patrzymy na drogę z Karpacza na Śnieżkę, wielu ludzi nią wędruje, wielu też traci siły i potrzebuje medycznej pomocy.
I oto tu, przy Kościółku Wang, stoi Miłosierny Samarytanin – ów biblijny symbol miłosierdzia, otwiera swoje drzwi, a tam, każdy znajdzie pomoc, przyjazną dłoń i ciepłe słowo – jakże ważne dla ludzi dotkniętych niemocą.
Podkreślenia wymaga fakt, że impulsy do pracy i opieki socjalnej nowoczesnych państw wyszły właśnie z pracy charytatywnej Kościoła, gdzie najpierw, obdarowane charyzmatem miłosierdzia jednostki, a potem Kościół jako całość, poprzez różne instytucje, zajął się niedolami człowieczego losu.
W tych krajach istnieje też, najczęściej daleko idąca współpraca pomiędzy państwowymi a kościelnymi działaniami w tym zakresie.
Nie ukrywam, że i my na taką współpracę będziemy liczyć. Liczyć będziemy też na pomoc pojedynczych osób, gdyż każdy z nas odpowiedzialny jest przed Bogiem za miłosierdzie wobec bliźnich.
Chciałoby się na koniec zaapelować, za Jezusem : Idź i ty czyń podobnie!
Słowa Pozdrowień
Knut Randau, Joannici – Wypadek – Pomoc, Drezno
Szanowny Pastorze Pech, szanowni obecni!
Z wielką radością spełniam księdza prośbę, aby zredagować słowa pozdrowień na dzisiejsze święto.
Bardzo żywo stoją mi jeszcze w pamięci moje pierwsze kontakty z pastorem Pechem z początków 1999 roku.
Krajowy zarząd organizacji Joannici – Wypadek – Pomoc w Saksonii zlecił mi wówczas, przy wsparciu Śląskiej Kongregacji Zakonu Joannitów, nawiązanie kilku kontaktów i znalezienie partnerów do wspólnych projektów.
Podczas wielu rozmów z pastorem Pechem rodziły się i były odrzucane różne pomysły.
Jedno z naszych pierwszych wspólnych wyobrażeń było naprawdę utopijne, jednak z dzisiejszej perspektywy można potraktować je jako zarodek, z którego rozwinęła się piękna roślina; budowa stacji socjalnej i ratunkowej.
Pomysł ten brzmiał wówczas następująco:
„Joannici – Wypadek – Pomoc” urządzą pod dachem ewangelickiej parafii Wang stację ratunkowo – socjalną. Celem tego działania jest poprawienie opieki medycznej nad turystami w tym miejscu, wsparcie pracy Kościoła Ewangelickiego oraz stworzenie na miejscu warunków długotrwałej współpracy z personelem medycznym…”
A dalej następowało:
„Proponuje się następujący sposób postępowania:
Parafia Wang oddaje do dyspozycji 4 miejsca wakacyjne po korzystnej cenie. Miejsca te są przez cały rok do dyspozycji wykształconego personelu ratowniczego i opiekuńczego wraz z rodzinami. Personel zobowiązuje się, w ramach odpowiednio ustalonego planu, wraz z miejscowymi ochotnikami, pozostawać w gotowości do udzielenia pierwszej pomocy rannym i sprawować opiekę nad potrzebującymi i niewydolnymi socjalnie…”
Jak Państwo widzą, były to dość osobliwe pomysły, które w końcu na skutek wątpliwości prawnych nie mogły zostać zrealizowane.
Ale już w roku 1999 opisaliśmy w tamtejszej koncepcji pomieszczenie sanitarne i byliśmy, co do tego zgodni: „Pomieszczenie to funkcjonować będzie jako rozwiązanie przejściowe do czasu oddania zaplanowanego budynku sanitarno – socjalnego.”
Od zaplanowanego pomieszczenia z toaletą do stacji ratunkowo – socjalnej – ile kreatywności, ile zaangażowania społecznego musiało tkwić w parafii, które pozwoliły, aby ta utopia stała się rzeczywistością.
Wspólna droga saksońskiego stowarzyszenia „Joannici – Wypadek – Pomoc” i tutejszej parafii od 1999 roku nie zawsze była łatwa; były na niej obecne zarówno sukcesy jak i porażki. Napisano wiele listów i wniosków – rodziły się i umierały nadzieje na uzyskanie środków. Często życzyłem sobie, móc uczynić więcej, wsparcie, którego byliśmy w stanie udzielić, wydawało mi się małe.
Dziś jednak możemy powiedzieć pełni radości – jesteśmy dumni z tego, że mogliśmy dokonać tego małego wkładu, jesteśmy dumni z tego, że jesteśmy związani partnerstwem z Państwa parafią a szczególnie z panem Pastorem Pechem.
Kochany Pastorze Edwinie Pech, chciałbym specjalnie podziękować Tobie za Twój niewyczerpany optymizm, za Twoją niewyczerpaną wiarę w możliwość realizacji naszych pomysłów.
Słowa, że wiara przenosi góry, zostały przez Ciebie udowodnione.
Życzę Parafii Wang siły i wiary, które teraz są potrzebne, aby ożywić budynek nowej stacji ratunkowo – socjalnej i uczynić ją użyteczną dla tych wszystkich, którzy są zdani na pomoc i wsparcie.
Z radością pokonamy tę drogę wspólnie z Wami!
Helmuth Spieler, Emmerthal
Wielce szanowny, kochany pastorze Pech! Szanowni Państwo!
Chciałbym wyrazić moje serdeczne podziękowania za zaproszenie na uroczystość zakończenia budowy stacji socjalnej i oficjalnego rozpoczęcia jej działalności w tym budynku.
Wszędzie na świecie poświęcenie stacji socjalnej jest radosnym wydarzeniem, godnym złożenia gratulacji; tak samo dzisiaj w Karpaczu.
W tej pięknej okolicy, gdzie mieszka tylu ludzi i dokąd przyjeżdża tak wielu turystów i osób szukających wypoczynku, a w przyszłości będzie ich przybywać coraz więcej, taka placówka jest po prostu koniecznością. Należy ona do infrastruktury nowoczesnego, odpowiedzialnego społeczeństwa, ponieważ jest ważną, humanitarną inwestycją dla poprawienia jakości życia.
Z całego serca chciałbym pogratulować odpowiedzialnym za projekt i wykonanie. Ich odwaga zasługuje na szczególne uznanie, gdyż od samego początku było jasne, że od pomysłu do jego urzeczywistnienia prowadzi długa, kamienista droga. Pomimo wszystko cel został osiągnięty z doskonałym rezultatem.
Wszyscy mieszkańcy tej okolicy mogą się cieszyć i być wdzięczni.
Również mi przypadło w udziale w okresie ostatnich trzech lat pokonywanie tej trudnej drogi. Wprawdzie nie tu w Karpaczu, na miejscu budowy.
Moje miejsce pracy było oddalone o 600 km, tam gromadziłem najróżniejsze sprzęty i materiały potrzebne do wyposażenia stacji. I udało się nam, w ścisłej współpracy i dzięki sprawnemu działaniu pana Harrego Gerstensteina pokonać wszelkie trudności wynikające z odległości.
Tak, więc już przed dwoma laty stało się możliwe oficjalne uruchomienie wypożyczalni sprzętu rehabilitacyjnego. Miłosierny Samarytanin rozpoczął swoją humanitarną, błogosławioną pracę. Od tego czasu zbierano również pierwsze doświadczenia w opiece domowej nad chorymi i wymagającymi pomocy ludźmi.
Dziś nadszedł wreszcie szczęśliwy dzień, w którym już działająca stacja socjalna wraz ze stacją wypadkową mogą wprowadzić się do funkcjonalnego, godnego budynku. Stąd będzie ona dalej prowadzić swoją pełną działalność.
Moja żona i ja składamy wam gratulacje osiągnięcia tego ambitnego celu. Cieszymy się i życzymy wam błogosławieństwa Bożego dla przyszłych zadań, dla sytuacji, w których taka stacja będzie potrzebna, może nawet nieodzowna i ratująca życie.
Ks. Christoph Wiesener – Prezes Zarządu Diakonii Kościoła Ewangelickiego Śląskich Górnych Łużyc
Drogie siostry i bracia w Panu,
znajdujemy się w piątym tygodniu pasyjnym i nasze hasło tygodnia z Ewangelii Św. Mateusza rozdział 20 wers 28 pasuje tak bardzo do naszej dzisiejszej okazji. Brzmi ono:
„Syn Człowieczy nie przyszedł, aby mu służono, lecz aby służył i oddał życie swoje na okup za wielu.”
Co wyróżnia chrześcijanina? Po czym można go poznać? Na pytanie to znajdzie się wiele, częściowo również śmiesznych odpowiedzi. Chrześcijanie postrzegani są często jako szczególnie grzeczni, moralni ludzie, nie umiejący cieszyć się z życia. Oczekuje się od nich, aby się modlili, przestrzegali praw i chodzili do kościoła. Rzadko jednak powie się o chrześcijaninie, że jego właściwą cechą jest służba. Przytoczony przeze mnie wers i wiele innych miejsc w Nowym Testamencie ukazują to jednak. Tak, pełna miłości wzajemna służba, jest według Jezusa Chrystusa znakiem szczególnym chrześcijan.
Ta służba ma swoją szczególną godność i doświadcza szczególnego szacunku poprzez samego Boga. „Ktokolwiek by chciał być między wami wielki, niech będzie sługą waszym“ (Mk 10, 43) mówi Chrystus i jest dla nas nie tylko wzorem, jego służba przyniosła nam nawet zbawienie. To jednak znaczy, wzajemna służba jest nie tylko nakazem, lecz równocześnie obietnicą i świadectwem panowania Boga.
Tam gdzie służymy sobie wzajemnie w miłości i szacunku, jest widoczne panowanie Boga i jego wola, w świecie i pośród nas, tam doświadczamy Bożego błogosławieństwa całkiem przedmiotowo. Bowiem tą służbą wzmacniamy życie, wnosimy otuchę i nadzieję dla świata, wzbudzamy na nowo radość i zaufanie do życia, które Bóg nam codziennie daruje.
Poświęceniem Diakonijnej Stacji Ratunkowo – Socjalnej „Miłosierny Samarytanin” w Karpaczu pokazujecie, drodzy bracia i siostry, całej społeczności, że służba jest najszlachetniejszą cechą chrześcijan.
Z pomocą Diakonijnej Stacji Ratunkowej dajecie tej służbie miejsce, punkt, o którym każdy będzie wiedział, że tu pomaga się kompetentnie i niezawodnie. Pokazujecie światu, że poważnie traktujecie odpowiedzialność za ludzi z tego regionu i odwiedzających.
Z tego powodu my z Diakonii Kościoła Ewangelickiego Śląskich Górnych Łużyc pomagaliśmy chętnie, wznieść ten symbol waszej gotowości do chrześcijańskiej służby i mamy teraz z wami, drodzy bracia i siostry, nadzieję, że rozwinie się tu błogosławiona praca dla wszystkich ludzi w Karpaczu, którzy mają do dźwigania szczególne brzemię, ale również dla tych turystów, którymi trzeba się tutaj zaopiekować.
Chcielibyśmy to widzieć jako początek wzajemnej pomocy, spełnić nasze diakonijne zadanie, aby służyć każdemu, tak, jak chce tego od nas Bóg. Właśnie w nadchodzących latach, w których kroczymy drogami do wspólnej Europy, chcielibyśmy poszukać tych dróg po waszej stronie, abyśmy również jutro i pojutrze mogli wspólnie sprostać naszemu zadaniu służby dla czci i chwały naszego Boga i dla błogosławieństwa nas wszystkich.
Boże, pobłogosław to dzieło swoją ochronną obecnością!
Otwarcie Stacji Socjalnej Diakonii Parafii Ewangelicko – Augsburskiej Wang i Śląskiego Stowarzyszenia Zakonu Joannitów W Domu Parafialnym.
PARAFIA EWANGELICKO – AUGSBURSKA WANG
PL 58-550 Karpacz; ul. Śnieżki 8;
Tel./Fax (075)7619228
Stacja Socjalna; Tel. Kom. 0607100973
Pozdrowienie – Tilo von Thadden
Śląskie Stowarzyszenie Zakonu Joannitów
Pozdrowienie z okazji otwarcia stacji socjalnej przy kościele Wang.
Zgromadziliśmy się dzisiaj tutaj, aby uroczyście obchodzić założenie tutejszej Stacji Socjalnej. Już po raz czwarty uczestniczymy na Dolnym Śląsku w uroczystości tego rodzaju. W roku 1996 otworzyliśmy pierwszą stację we Wrocławiu. Po niej, w roku 1998, nastąpiło otwarcie stacji w Sycowie, a w 2000 roku – w Wałbrzychu. Wszystkie stacje z biegiem czasu okazały się błogosławionym pomysłem.
Przemawiam do Was, jako pełnomocnik Śląskiego Stowarzyszenia Zakonu Joannitów i przekazuję Wam serdeczne pozdrowienia od przewodniczącego naszego stowarzyszenia, pana von Gersdorff, który ogromnie żałuje, że nie może być tu dziś obecny.
Nasz zakon został założony w okresie pierwszej wyprawy krzyżowej, w roku 1099, w Jerozolimie. Przed dwoma laty obchodziliśmy uroczyście 900 jubileusz jego istnienia. Joannici są, zatem jednym z najstarszych, jeszcze działających zakonów chrześcijańskich. W czasach Reformacji nasze odgałęzienie Zakonu Joannitów w Niemczech, Balley Brandenburg, przyjęło wyznanie ewangelickie. Pozostała wówczas część zakonu jest dziś znana jako katolicki Zakon Maltański. Zatem zarówno Joannici, jak i Maltańczycy wyrośli z tych samych korzeni, a ich zadania, obrona wiary i pomoc bliźniemu, są również takie same.
Do Zakonu Joannitów należą regionalne stowarzyszenia w Niemczech, Finlandii, Francji, Austrii, na Węgrzech i w Szwajcarii. Ponadto istnieją samodzielne Zakony Joannitów w Wielkiej Brytanii, Holandii i w Szwecji, z którymi, jak również i z Zakonem Maltańskim, jesteśmy bratersko związani. Nasze Śląskie Stowarzyszenie działało tutaj zgodnie z zakonnym nakazem nie tylko do roku 1945, lecz kontynuowało tą działalność również później, pomagając, w ramach tak zwanej „pomocy dla Śląska”, ludziom z tego regionu potrzebującym pomocy, niezależnie od ich narodowości i wyznania. Do tego należy również zakładanie stacji socjalnych, które są stworzone w celu niesienia pomocy każdemu potrzebującemu.
Tutejsza Stacja Socjalna została założona po tym, kiedy okazało się, że uprzedniego zamysłu tutejszej parafii, wybudowania tutaj stacji ratunkowej, nie da się tak szybko wprowadzić w życie. Chociaż z Niemiec przyszły pieniądze na wyposażenie Stacji, to jej pomieszczenia zostały odnowione i przystosowane z tutejszych środków. Cały ogrom przyszłych kosztów bieżących, będzie ponoszony przez parafię. Zatem stworzone tutaj dzieło jest wspólną pracą Polaków i Niemców. Polscy i niemieccy Ślązacy działali tutaj wspólnie dla dobra potrzebujących bliźnich!
Czuję potrzebę wypowiedzenia w imieniu naszego Stowarzyszenia słów podziękowania dla wszystkich, którzy współdziałali w zakładaniu tej Stacji. Na pierwszym miejscu dziękuję księdzu Edwinowi Pechowi, z którym od pierwszych chwil naszego spotkania udało mi się zawrzeć głębokie, pełne zaufania stosunki i który włożył wszystkie swe siły w powstanie Stacji. Słowa podziękowania należą się w tym samym stopniu Radzie Parafialnej za jej skuteczne poparcie. Do szczególnych podziękowań zobowiązani jesteśmy Ministerstwu Spraw Wewnętrznych Republiki Federalnej Niemiec, które sfinansowało pierwsze wyposażenie tej placówki.
Ponadto podziękowania należą się wszystkim darczyńcom z Polski i Niemiec, którzy przyczynili się i przyczynią do tego, że już istniejące stacje socjalne okażą się błogosławione dla żyjących tu ludzi w potrzebie.
Prośmy, zatem Boga o jego błogosławieństwo dla pracy tutejszej stacji!
Witold Krochmal
Wojewoda Dolnośląski
Rada Parafialna Parafii Ewangelicko – Augsburskiej Wang w Karpaczu
Bardzo dziękuję za zaproszenie na uroczystości Jubileuszu 825 – lecia kościoła Wang. Z przykrością muszę jednak poinformować, że ze względu na wcześniej zaplanowany wyjazd służbowy nie mogę uczestniczyć w obchodach tej ważnej rocznicy.
Kościół Wang to szczególny obiekt na Dolnym Śląsku. To nie tylko świątynia, atrakcja turystyczna, ale również miejsce, gdzie każdy potrzebujący otrzyma pomoc. Kościół służy ludziom wielu wyznań. Dzięki temu przyczynia się do budowy jedności ekumenicznej.
Gratuluję efektów Waszej dotychczasowej działalności. Jestem pełen uznania i szacunku, dla co raz to nowych inicjatyw, które podejmujecie. Dziękuję za zaangażowanie i serce, z jakim wykonujecie swoją misję.
Z okazji jubileuszu życzę wytrwałości i satysfakcji z Waszej pracy. Aby wsparcie duchowe i pomoc socjalna, której udzielacie, dawała ludziom otuchę i nadzieję na lepsze jutro.
Witold Krochmal
Wojewoda Dolnośląski
Wrocław, 3 sierpnia 2001r.
Kościół Ewangelicko-Augsburski w RP Biskup Kościoła
Rada Parafialna
Parafii Ewangelicko-Augsburskiej Wang w Karpaczu
na ręce ks. Edwina Pecha, Proboszcza Parafii
Szanowni Państwo, Przewielebny Księże Proboszczu, Siostry i Bracia!
Z wdzięcznością wobec Pana Kościoła oraz z wielka radością, przyjąłem zaproszenie do udziału w obchodach 825-lecia kościoła Wang. Serdecznie za nie dziękuję. Cieszę się, że mogłem być pośród Was, Siostry i Bracia, podczas tych sierpniowych dni jubileuszowych, zwiastować Słowo Boże, uczestniczyć w licznych spotkaniach i dyskusjach, jak również mieć zaszczyt otwarcia stacji socjalnej Parafii Wang i Zakonu Joannitów.
Kościół Wang jest nie tylko perła architektury.
Jego obecność Kościół traktuje w kategoriach świadectwa, jakie składa wszędzie tam, gdzie został posłany, i gdzie przebywacie wy, Umiłowani wyznawcy Jezusa Chrystusa. Jesteście niczym miasto położone na górze, które nie może się ukryć, lecz którego zadaniem jest i pozostanie głoszenie zbawienia, jakie dokonało się na krzyżu Golgoty.
Jestem bardzo rad, że Ksiądz Proboszcz, Rada Parafialna oraz Parafianie odczytuje znaki czasu i naśladując Swojego Pana czynie wszystko, co możliwe, aby kościół Wang był miejscem spotkań, wymiany idei, zbliżenia pomiędzy wyznaniami i narodami, a także miejscem pojednania. Drzwi Waszej światyni, Siostry i Bracia, są otwarte niczym ramiona Zbawiciela – gotowe przyjąć każdego, kto zawita w te gościnne progi.
W imieniu władz Kościoła oraz własnym pragnę złożyć Wam wszystkim najserdeczniejsze życzenia Bożego błogosławieństwa i pokoju na dalsze lata w służbie Ewangelii Chrystusowej. Czynię to słowami apostoła św. Pawła: „Czuwajcie, trwajcie w wierze, bądźcie mężni, budźcie mocni. Wszystko niech się dzieje u was w miłości” (1 Kor 16, 13-14).
Szczęść Boże!
Ks. Janusz Jagucki
Biskup Kościoła
© 2024: WANG templom | tervezés és kivitelezés: wiredot.com